Jak radzą sobie nastolatki z wychowaniem dziecka?

Zewsząd zalewają nas reklamy, w których pokazywane nam są setki gadżetów i produktów, które są niezbędne do wychowania i odchowania dziecka. Kiedyś wystarczyło mleko matki, ewentualnie mleko w proszku z puszki, kilka tetrowych pieluch i łóżeczko od kogoś, kto już w rodzinie odchował dziecko i można było śmiało zabierać się za rodzenie i wychowywanie dzieci. Dzisiaj wygląda to inaczej: mleko owszem, ale musi być odpowiednio dobrane do wieku dziecka. Do tego herbatki, specjalne smoczki, specjalne odżywki.

Przed zajściem w ciążę należy spożywać suplementy diety by zachować zdrowie, chodzić do szkoły rodzenia i stosować ekstremalnie zdrową dietę, aby przypadkiem dziecku nie zaszkodzić. Łóżeczko owszem, ale nie takie po kimś. Bo a nóż gdzieś tam czają się zarazki, a przecież dziecko powinno mieć sterylne warunki.

Sterylne, a więc kocyk też powinien być nowy, śpioszki w żadnym wypadku z odzysku, buteleczki, flakoniki, gąbeczki i zabawki też nie powinny pochodzić z drugiej ręki.

Śpioszki kosztują dwa razy tyle co t-shirt dla dorosłego mężczyzny, za parę skarpet dla niemowlęcia można kupić sobie całkiem niezłe bikini, a potrawki dla milusińskich kosztują niejednokrotnie więcej niż przeciętna przystawka w całkiem niezłej knajpce. Czy wydatki na dziecko zniechęcają nas do zakładania rodziny? Owszem.

Młody człowiek, zwłaszcza wykształcony, często spogląda na kwestię posiadania dzieci w taki sposób: dostanę 1000 złotych becikowego, a potem przez kolejne 18 lat wydam średnio około sto razy więcej na wychowanie swojego dziecka. I po co mi to?

Zamiast kilku tysięcy złotych, czy nawet kilkuset złotych miesięcznie na dziecko, można pojechać na wakacje na Karaiby albo po pewnym czasie odkładania kupić sobie całkiem dobry samochód. A dziecko to nie tylko wydatki, to także obowiązki: trzeba karmić, trzeba przewijać, trzeba bujać i tulić do snu.

Nie ma jak zostawić go samego. Później wszystkiego trzeba go uczyć. Więc gdzie tu jakiś interes? Gdzie tu jakaś korzyść, kiedy decydujemy się na dziecko? Przeciętny współczesny młody człowiek często tej korzyści nie zauważa i rezygnuje z założenia własnej rodziny, na rzecz udanych bogatych wakacji co roku.

Jak radzą sobie nastolatki z wychowaniem dziecka?

Kiedy młoda dziewczyna poniżej osiemnastego roku życia zachodzi w ciążę, przeważnie jest to efekt tak zwanej wpadki. Choć zewsząd zalewają nas informacje na temat antykoncepcji, nowoczesnych środków hormonalnych i nie tylko, często młodzi ludzie zapominają o zabezpieczaniu się.

Photo by Alicia Petresc on Unsplash

Dodatkowo, często wstydzą się po prostu pójść do lekarza po receptę czy nawet do sklepu lub apteki, żeby kupić prezerwatywy. Owocem tej niewiedzy, niechęci lub strachu, a często zwykłego lenistwa lub braku środków na antykoncepcję, jest często dziecko, które rozwija się w brzuchu matki, która sama jest jeszcze dzieckiem.

Jak radzą sobie młode mamy, które w wieku kilkunastu lat nagle powołują na świat młodego człowieka? Część z nich po wielu rozterkach informuje o tym, że zostanie mamą, swoich rodziców.

Ci z kolei dzielą się na takich, którzy przyjmują tę nowinę z pozornym spokojem i oświadczają: jakoś ci pomożemy, nic się nie martw, wychowamy to dziecko razem. Część mówi, żeby dziewczyna urodziła dziecko, a później oddała do adopcji, ponieważ jest jeszcze zbyt młoda na posiadanie swoich dzieci.

Część z kolei namawia swoje nieletnie córki do nielegalnych aborcji, które opłacają z własnej kieszeni. Te dwie ostatnie sytuacje częściej zdarzają się jednak, kiedy dziewczyna decyduje się na poinformowanie rodziców, ale nie swoich, a partnera, z którym przydarzyła się wpadka. Wbrew pozorom, często młode, nastoletnie mamy, bardzo dobrze radzą sobie z wychowywaniem swoich dzieci. Jeśli mają odpowiednie wsparcie ze strony rodziny, potrafią nauczyć się wszystkiego bardzo szybko i nie sprawia im to wielkiej trudności.

Zdarza się, że nastolatki radzą sobie znacznie lepiej niż dorosłe kobiety, ponieważ nie rozkładają zagadnienia posiadania dziecka na części pierwsze, nie popadają w zadumę i nie rozdrabniają się nad tym tematem. Jest dziecko, więc się nim zajmują. Czasu nie da się cofnąć, a przecież posiadania dziecka nie należy traktować jako pomyłki, wpadki, błędu młodości.

Tak więc to nie prawda, że każda młoda dziewczyna która w wieku kilkunastu lat zachodzi w ciążę, na pewno nie poradzi sobie z wychowaniem swojego dziecka.